wtorek, 8 grudnia 2009

fabularyzacja czyli przekład dokumentu...

Choć jest dokładna definicja „formy fabularnej utworu” oraz definicja Fabularyzacji, to jednak pisząc tego Bloga nie będę sztywno trzymał się tych reguł.
Pracowałem nad książką „Woodward” blisko pięć lat. Choć właściwego pisania było nie więcej niż dwa lata. Nie pisałem nigdy dużych form. Nie publikowałem, bo bieżące tematy wydawały mi się nudne i nie godne, by starać się o ich publikacje. Poza tym jestem operatorem obrazu i mój codzienny świat i tak widzę w czarno-białej lupie kamery. Taki świat, który muszę sfilmować, najpierw muszę podzielić na sceny a później zamienić na ujęcia. Tylko tak mogę opowiedzieć obrazem jakąś-każdą historię.
Dokładnie tak samo było z pisaniem. Mimo, że w szkole średniej jeździłem na warsztaty pisarskie, uczyłem się tego wszystkiego, czym jest „poetyka”… to jednak myślę obrazem i tylko tak mogłem opisać historię chłopca Maxa Woodward’a.