"Wybudzanie się, jest jak szukanie pierwszego oddechu. Obracasz głową we wszystkich kierunkach w nadziei, że wdech w końcu nastąpi. Nie masz prawa jeszcze wiedzieć, czym jest oddech w świecie, w którym się budzisz. I nie wiedząc nic, bierzesz oddech. Jeśli wtedy wieje północny wiatr z Vierhuizen. Nie jest dobrze. Wszyscy ponoć idziemy, w tym samym kierunku, choć różnymi drogami. To nie prawda mój synu. Nie wierz w to. Jest inaczej. Ja szedłem w przeciwnym kierunku. Ja szedłem w poprzek tego. Wiele razy prosiłem Boga, by nie tracił mnie z oczu. Ale tam gdzie doszedłem, Boga jeszcze nie było".
fragment Dzienników Bobera, Okres Ostatni - Narodzony Ponownie.
niedziela, 23 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz